1. ARGUMENT PIKE’A

Nelson Pike twierdzi, że odkrył niespójność między wolnością ludzką a boską wszechwiedzą – niespójność zachodzącą przy pewnych wiarygodnych założeniach na temat natury Boga.[1] Owe założenia odzwierciedlają kluczowe cechy standardowej judeochrześcijańskiej koncepcji Boga. Pike wprost przyjmuje założenie, że jeżeli Bóg istnieje, to jest z istoty wszechwiedzący i wieczny. Zgodnie z jego stanowiskiem, Bóg jest wszechwiedzący wtedy i tylko wtedy, gdy jest wszechwiedzący we wszystkich światach możliwych, w których istnieje, a jest wieczny wtedy i tylko wtedy, gdy zawsze istniał i zawsze będzie istnieć.[2]

Korzystając z ustaleń Pike’a zawartych w innym jego eseju, zakładam, że termin „Bóg” jest wyrażeniem deskryptywnym używanym do zaznaczenia pewnej roli, a nie nazwą własną.[3] Ktokolwiek pełni rolę Boga jest wszechwiedzący, wszechmocny, wieczny itd. Natomiast termin „Jahwe” to nazwa własna; odnosi się do osoby, która faktycznie pełni rolę Boga (jeżeli Bóg istnieje). Nie jest koniecznie prawdziwe, że Jahwe jest Ponieważ termin „Bóg” jest tu używany jako niesztywny desygnator, to w założeniach dotyczących atrybutów Boga występuje pewna wieloznaczność. „Bóg jest z istoty wszechwiedzący” nie znaczy, że osoba, która faktycznie jest Bogiem jest z istoty wszechwiedząca, lecz raczej, że, w sposób konieczny, ktokolwiek jest Bogiem jest wszechwiedzący. Wyrażając to w języku światów możliwych, Bóg jest z istoty wszechwiedzący tylko wtedy, gdy dla dowolnego świata możliwego, w którym istnieje osoba będąca Bogiem, ta osoba jest wszechwiedząca. (Można przyjąć, że jeżeli Bóg jest wieczny w danym świecie, to wynika z tego, iż istnieje jedna i ta

Takie rozumienie terminu „Bóg” zdaje się przyjmować Pike, choć jego stanowisko może się wydać nietypowe i nieatrakcyjne. Wzorem Pike’a przyjmę tę interpretację, trzeba jednak zaznaczyć, że mógłby on z równym powodzeniem przyjąć mocniejszą interpretację, zgodnie z którą osoba, która faktycznie jest Bogiem, jest Bogiem z istoty. Nic w dowodzie Pike’a, ani w mojej krytyce ockhamizmu w wersji Adams, nie zależy od przyjęcia słabszej, a nie mocniejszej interpretacji atrybutów Boga.

W efekcie Pike zdaje się również przyjmować coś, co można nazwać wymogiem „zamkniętej przeszłości”, nakładanym na przypisywanie mocy:

(FPC) W chwili T żadna osoba nie może postąpić w taki sposób, aby przeszłość (relatywnie do T) była inna od tej, jaka faktycznie jest.

Pogląd Pike’a na temat nieodwracalności przeszłości implikuje nie tylko, że nie da się wpłynąć przyczynowo na przeszłość, ale również, że żadna osoba nie jest na tyle wolna, aby zrobić coś takiego, że gdyby to zrobiła, to przeszłość byłaby inna niż jest faktycznie.

Sedno argumentu Pike’a jest następujące. Załóżmy, że Jones zrobił X w chwili T2i Bóg istnieje. Ponieważ Bóg istnieje, to z wieczności Boga wynika, że istniał On w T1 (tj. w chwili wcześniejszej niż T2). Nazwijmy osobę, która była Bogiem w T1 „Y”. Ponieważ Jones zrobił X w T2, to z wszechwiedzy Boga wynika, że w T1 posiadał On przekonanie, iż Jones zrobi X w T2. Jeżeli wT2Jones był w stanie powstrzymać się od zrobienia X, to (1) w T2 Jones był w stanie postąpić w taki sposób, że Y był Bogiem i posiadał fałszywe przekonanie w T1, bądź (2) w T2 Jones był w stanie postąpić w taki sposób, że Y był Bogiem, ale nie posiadał  przekonania, które posiadał w T1, bądź (3) w T2 Jones był w stanie postąpić w taki sposób, że Y nie byłby Bogiem w T1.

Jednakże możliwość (1) jest wykluczona ze względu na istotową wszechwiedzę Boga, zaś możliwości (2) i (3) są wykluczone przez (FPC). Toteż w T2 Jones był w stanie powstrzymać się od zrobienia X. Jeżeli ten argument formalnie poprawny i materialnie trafny (sound), to z łatwością można go uogólnić w taki sposób, aby pokazać, że wieczność i istotowa wszechwiedza Boga są niespójne z wolnością dowolnego ludzkiego podmiotu działania w dowolnej chwili.

Należy zauważyć, że inkompatybilizm w kwestii boskiej przedwiedzy i ludzkiej wolności nie musi w sposób logiczny pociągać inkompatybilizmu w kwestii boskiej przedwiedzy i ludzkiej wolności. W wypadku przedwiedzy problem jest poważniejszy z uwagi na istotową wszechwiedzę Boga; być może w T2 Jones był w stanie postąpić w taki sposób, że Smith (który faktycznie posiadał wyłącznie poprawne przekonania) posiadałby w T1 fałszywe przekonanie. Pike pragnie podkreślić asymetrię między boską a ludzką przedwiedzą.[5]

[1]Pike, Divine Omniscience, ss. 26-31.

[2]Pike rozumie więc wieczność Boga jako sempiternalność (sempiternality) – istnienie we wszystkich chwilach. Ockhamista również przyjmuje tę koncepcję, którą można przeciwstawić aczasowej koncepcji wieczności przyjmowanej przez Boecjusza i Akwinatę.

[3]Pike wprost przedstawia to założenie w Omnipotence and God’s Ability to Sin, „American Philosophical Quarterly” 6 (1969), ss. 208-216, a zwł. ss. 208-209.

[4]C.B. Martin argumentuje za tym podejściem w czwartym rozdziale swojej książki Religious Belief, Ithaca: Cornell Press 1964.

[5]Pike pisze w swoim pierwszym artykule: „Namysł nad przykładem przedwiedzy Smitha o działaniu Jonesa prowadzido ważnego wniosku, że jednym z podstawowych źródeł problemu Bożejprzedwiedzy jest twierdzenie o analitycznym związku między Bożymi przekonaniamia prawdą. Problem determinizmu nie powstaje w przypadku ludzkiejwiedzy o przyszłych działaniach, ponieważ prawda nie jest analityczniepowiązana z ludzkimi przekonaniami nawet wówczas, gdy (jak w przypadkuludzkiej wiedzy) łączą się one ze sobą przygodnie” (Pike, Divine Omniscience, s. 43 [przekł. pol. s. 419]). Jest więc jasne, że tak Pike, jak i ockhamista potrzebują rozróżnienia między twardymi a miękkimi faktami.